W czasach epidemii koronawirusa priorytetem jest stosowanie się do zasad prewencji określonych przez Minsterstwo Zdrowia:
Od czwartku 16.04.2020 mamy obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej, ponieważ koronawirus rozprzestrzenia się przede wszystkim drogą kropelkową, czyli za pośrednictwem śliny uwalnianej podczas kichania, czy kasłania przez osobę zakażoną. Szereg dalszych informacji znajduje się na stronie MZ – https://www.gov.pl/web/koronawirus
Maska osłaniająca nos i usta jest mechaniczną barierą, utrudniającą wirusowi dostanie się do dróg oddechowych, gdzie powoduje chorobę. Im więcej wirusa dostanie się do gardła i płuc, tym ciężej przebiega choroba. Maska zatrzymuje również cząstki wydostające się z ust podczas kaszlu i kichania, dzięki czemu mniej zakaźnych cząstek wirusa unosi się w powietrzu. Stwierdzono, że wirus utrzymuje się w powietrzu przez czas do 3 godzin. Ponieważ wydychane cząstki zatrzymują się na wewnętrznej powierzchni maski, trzeba ją regularnie zmieniać – co dwie do sześciu godzin, w zależności od rodzaju maski.
Ochrona zależy od rodzaju maski. Maski specjalistyczne, oznakowane i atestowane – FFP2 czli N95 zatrzymają 99 cząstek na 100, maski chirurgiczne 70, a maski materiałowe „domowej roboty” od 30 do 60. Każdy rodzaj maski chroni użytkownika oraz osoby znajdujące się wokół niego.
W krajach azjatyckich (Chiny, Tajlandia, Tajwan, Singapur, Japonia) noszenie masek chroniących drogi oddechowe jest zwyczajem powszechnym. Maski chronią nie tylko przed wirusami, ale również przed pyłami i innymi zanieczyszczeniami powietrza. Zmniejszają dzięki temu ryzyko chorób układu oddechowego i krążenia w krajach, gdzie powietrze jest bardzo złej jakości. Ludzi, którzy stosują maski na co dzień nie trzeba dodatkowo przekonywać, że maski chronią również przed zakaźnymi cząstkami dostającymi się do gardła czy płuc.
W Europie epidemia jest sytuacją społecznie zapomnianą. Dzięki powszechności szczepień wyeliminowano groźne choroby zakaźne o potencjale epidemicznym, przenoszone drogą kropelkową – odrę, polio, krztusiec, błonicę.
Pierwszym krajem w Europie, który wprowadził powszechny obowiązek osłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej są Czechy, drugim Słowacja.
Dane na temat zaleceń w różnych krajach można znaleźć czasopiśmie Lancet.
„Każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu”. Należy pamiętać, że na masce osadzają się cząstki wirusa. Tak, dotykanie maski z przodu może być niebezpieczne. Dlatego nie wolno dotykać jej rękoma, po zdjęciu maskę należy włożyć do plastikowego woreczka i umyć lub zdezynfekować ręce. Po użyciu maskę trzeba koniecznie dekontaminować czyli oczyścić, zgodnie z zaleceniami producenta. Wirus sars-cov2 jest wrażliwy na wysoką temperaturę i wilgotność, w temperaturze 70 stopni ginie po 30 minutach. Maski materiałowe należy wygotować lub wyprać. Maski specjalistyczne i chirurgiczne zachowują swoje właściwości po wygrzewaniu „na sucho” np. w piekarniku.
Niebezpieczne może być również noszenie jednej maski zbyt długo, co pozwoli na powrót osadzonych na niej cząstek zakaźnych do dróg oddechowych użytkownika. Dopuszczalny czas noszenia zależy od rodzaju maski.
W internecie pojawiło sie ostatnio dużo informacji na temat masek ochronny. Wydaje się, że mają one tyle samo zwolenników co przeciwników. Wirus, który powoduje chorobę COVID-19 jest nowym koronawirusem, który naukowcy dopiero co starają się zrozumieć.
Prześledźmy 2 stwierdzenia:
1.WHO rekomenduje, żeby tylko osoby zarażone powinny chodzić maskach (źródło – https://www.weforum.org/agenda/2020/03/who-should-wear-a-face-mask-30-march-who-briefing/)
jednak
2.Około 50% ludzi przechodzi COVID-19 bez symptomów lub są przed symptomami. Osoby takie zarażają innych. Badania te były robione przesiewowo czyli badano wszystkie osoby bez względu na to czy miały symptomy choroby (źródło – https://www.washingtonpost.com/outlook/2020/03/28/masks-all-coronavirus/)
Logiczne jest więc, to, że ktoś może sobie nie zdawać sprawy z tego, że jest zarażony i rozprzestrzeniać tego wirusa. Wszyscy więc powinni chodzić w maskach, żeby ograniczyć skuteczność zarażeń.
WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) twierdzi, że zdrowe osoby nie powinny chodzić w maseczkach ochronnych. Argumentacja WHO opiera się na 2 założeniach:
1. Maseczki źle noszone są groźniejsze niż brak maseczki.
To jest prawda przy zakładaniu i zdejmowaniu maseczek trzeba zachować szczególną ostrożność, ale nie znaczy to, że nie są one efektywne – badania mówią, że nawet własnoręcznie zrobione maseczki (np. z 2 warstw bawełny potrafią zablokować do 50% wirusów, a co ważniejsze chronią otoczenie przed wirusem).
2. Ludzie nie powinni gromadzić maseczek, ponieważ są one potrzebne dla lekarzy
Każdy lekarz powinien być chroniony przed wirusem w najlepszy możliwy sposób, więc większość z nas powinna chodzić w maskach, które sami możemy zrobić. Chronienie naszej służby zdrowia nie kłóci się z interesem społecznym.
źródła: https://www.weforum.org, https://www.gov.pl/web/koronawirus, https://maseczkidlawszystkich.pl